środa, 28 maja 2014

Rozdział 4

-Co powiedzialaś bo chyba nie dosłyszałem*polożylem rękę do ucha udając że tak lepiej ją usłysze*
To co słyszałeś *odparłam i wstałam z łożka * - Ide do toalety i jak wrócę to ma cię tu nie być ! * powiedziałam głośniej i weszłam za dzwi od łazienki. Musiałam ochłonąć , wciąż wieżyłam że to jest sen i sie z niego zaraz obudze . Postanowiłam rozczesać włosy i dać troche czasu Harremu na opuszczenje mojego domu *
*ta dziewczyna przyprawiala mnie o nerwy jak mogła sobie tak po prostu wyjść inne tak nie robiły inne się bały.*-Dobrze kochanie *krzyknąłem aby mogła usłyszeć, poszukalem w spodniach jakąś kartkę, na biurku Diany znalazłem długopis i napisałem na nim krótką wiadomość "jutro 18.00 przyjadę po ciebie, założ coś sexsownego. Polozylem kartkę na stoliku nocnym, i wyszedłem przez okno. Gdy już byłem na ziemi postanowiłem wrocic do domu *
* Gdy po woli otworzyłam drzwi rozejrzałam się i Harrego już nie było uff jak to dobrze . Myślałam że już nie pójdzie. Przechodziłam koło biurka żuciła mi sie w oczy kartka z jakąmś wiadomością , więc ją przeczytałam , zdziwiłam się on chciał żebym założyła coś sexsownego, ale ja nawet nie chciałam się z nim spotkać , miałam go dość . To działo się dla mnie za szybko. Ale postanowiłam się z nim spotkać i dowiedzieć o nim coś więcej , lecz założe normalne ciuchy nic "sexsownego" zrobie mu to na złość . Byłam bardzo zmęczona ale za nim jak sie położe to zamknę dobrze okno . Po tym położyłam się i po chwili zasnełam.*
*Gdy dotarłem do domu nie chciałem nic więcej niż to żeby iść spać poszedłem pod prysznic założyłem bokserki i rzuciłem się do łóżka aby po chwili dopłynąć w głęboki sen wszystko by było normalne gdyby nie to że przed snem pomyślałem o Dianie o tym jak ją poznałem, chciałem już się z nią zobaczyć*
* Nadszedł już ranek , późno wstałam, zerwałam się z łóżka poszłam do garderoby po ubrania i udałam się do toalety uczesałam włosy w koka , pomalowałam oczy tusze i wyszłam . Postanowiłam coś przekąsić , bo przyznam jestem bardzo głodna.Otworzyłam lodówkę . Na moje cholerne szczęście musiała być pusta więc postanowiłam iść do sklepu . Po 30 minutach byłam już w domu i zrobiłam sobie wreście śniadanie . Zjadłam i poszłam do salonu po ogłądać tv , nic ciekawego nie leciało. Nagle niespodziewanie ktoś zapukał do drzwi , przestraszyłam się bo pomyślałam że to mugł być Harry . Nadzisnełam na klamkę i uchyliłam lekko drzwi , a tam stała Jessica . Mocno ją przytuliłam i wpuściłam do środka* 
- Co cię do mnie sprowadza ? *zapytałam*
-A chciałam się dowiedzieć co tam u ciebie - odparła
Wiedziałam że musze jej powiedzieć o Mike , bo nie umiałam jej okłamywać . Usiedliśmy i wszystko jej opowiedzialam.
- No nie wieże ! *zaskoczona powiedziala* -Jak on mógł ci to zrobić ? * odparła
-Sama nie wiem * powiedziałam przygnębiona* * Nie mówiłam jej o Harrym jakoś o nim zapomniałam. Gadałyśmy tak ze 3 godziny.Aż musiału już iść do domu. Pożegnałam ją i wyszła. Pobiegłam do swojego pokoju bo zbliżała się 18 a ja kompletnie zapomniałam o spotkaniu z Harry więc poszłam do garderoby i ubrałam
 zestaw i poszłam zrobić makijaż, po chwili byłam gotowa i zeszłam na dół.*
*Obudzilem się o 13 jak dla mnie to i tak wcześnie. Ubrałem się jak zawsze w zwykle czarne rurki białą koszulkę zrobiłem poranną toaletę i poszedlem oglądać TV, aż zadzwonił do.mnie telefon spodziewałem się że to może byc Zayn.
-Cześć stary *powiedział chłopak gdy tylko odebrałem*
-Siema
- Mozesz być u mnie za 5 min potrzebuje twojej pomocy w pewnej sprawie.
No jasne zaraz będę.*gdy ti powiedziałem od razu się rozlaczylem założyłem na siebie skórzaną kartkę. Zamknąłem dom i wsiadlem do mojego Czarnego Range Rovera, i pojechałem do Zayna po jakiś kilku minutach byłem na miejscu powiedział mi in swój plan i tak jak zawsze musiałem wykonać za niego połowę roboty. Dzień jak każdy inny. To samo w każdym zasranym dni. Wyruszylem natychmiast abu wykonać polecenie Zayna, aby mieć pewność że nie spóźnię się na spotkanie z Dianą..... Była już godzina 18 a ja dopiero zostawiłem swoją sprawę, musiałem jescze jechać do domu się odświeżyć*-CHOLERA!*walnalem rękami w kierownicę nigdy nie lubiłem jak ktoś sir spóźnia więc sam nie chciałem tego robić, odpalilem samochod i ruszyłem szybko w strone domu*
* Mineło już 30 minut a jego jeszcze nie było , wkurzyłam się troche nie lubie jak ktoś się spóźnia, wiec myślałam że sobie mnie olał , ale postanowiłam zaczekać jeszcze 15 min *
*Gdy tylko wpadłem do domu wziąłem szybki prysznic przegrałem się i szybko ruszyłem w drogę do domu Diany. Byłem spóźniony już 40 minut. Gdy dojechalem od razu zatrabilem i czekałem aż dziewczyna wyjdzie z domu*
*Nagle ktoś zatrąbił , byłam przekonana że to Harry. Wyszłam przed dom , a on stał przed swoim samochodem. Podeszłam do niego*
- Cześć, czy ty wież że się spuźniłeś ponad 40 min ? * zapytałam obrażona*
-Tak wiem i co z tego, nie myślałem wgl, że zgodzisz się gdzie kolwiek że mną jechać*prychnałem i podszedlem do drzwi kierowcy*
-Aha super "co z tego" , nawet nie raczysz mi otworzyć drzwi! * odparłam* -Ależ z ciebie dżeltelmen * prychnełam i stałam tam nie zamierzając wchodzić so samochodu*
*spojrzałem się na nią z miną nie wkurwiaj mnie* -Nie jestem dżentelmenem. To po pierwsze a po drugie wsiadaj kurwa do tego pieprzonego samochodu!*powiedziałem ostro i walnalem z całej siły w maskę samochodu*
-Jak masz sie tak zachowywać , to ja lepiej pójdę do domu , nie wiem po co się zgodziła z tobą spotkać * krzyknełam wkurzona jego zachowaniem i skierowałam się w stronę drzwi*
-Zawracaj kurwa w tej chwili swój szanowny tyłek i wsiadaj do tego samochodu*powiedziałem nie miałem zamiaru dziś tak odpuścić.*
-Pierdol się * krzyknełam i pokazałam mu środkowy palec, odrazu zamknęłam drzwi na klucz i pobiegłam do swojego pokoju, żuciłam się na łóżko i zaczełam płakać , czemu chłopacy muszą mnie tak traktować ? Czemu ?*
- TY SUKO NIE DARUJE CU TEGO OTWIERAJ!*z całej siły zacząłem walić w drzwi. Nie będę dawał sobą pomiatac jakiejś pieprzonej dziwce.*- Otwieraj! Słyszysz!
*Nagle usłyszałam jak Harry wali w drzwi , byłam przerażona , a jak on tu wejdzie i mi coś zrobi ? Mogłam wejść do tego cholernego samochodu .Walił coraz mocniej nie wiedziałam co robić .
 Po chwili zeszłam po woli do holu , nadal  walił , nie wiedziałam czy otworzyć czy nie . Stałam przed tymi drzwiami i sie zastanawiałam, modliłam się aby przestał*
- Liczę do trzech jeśli nie otworzysz obiecuje że je wywale!-krzyknąłem

-Raz!

poniedziałek, 12 maja 2014

Rozdział 3

*Gdy odchodzilem słyszałem tylko zamknięcie drzwi sygnalizując, że dziewczyna weszła do domu. Nie chciałem jeszcze wracać do domu wiedziałem że i tak nikt na mnie tam nie czeka, zakrecilem się więc i poszedłem spowrotem pod dom Diany, skradlem się tak żeby nikt mnie nie zauważył i patrzyłem we wszystkie okna aby zlokalizowac pokój dziewczyny, modlilem się żeby był on od strony okna.*-Jest* ucieszylem się gdy zauważyłem pokój w którym paliła się lampka nocna uchwyciłem się mocno ściany domu i skradałem się cicho aż mogłem zajrzeć do domu. Diana spała na łóżku, miałem szczęście że okno było uchylone usiadłem na parapet i otworzyłem sobie swobodnie okno, gdy okno było wystarczająco otwarte, wszedłem po cichu do jej pokoju, spowrotem przychyliłem okno tak żeby było w stanie takim zanim tu przyszedłem, usiadlem na łóżko i miałem nadzieje że dziewczyna się nie długo obudzi nie chciałem robić tego sam, za słodko spała.
Gdy siedziałem tam już 15 minut wiedziałem że dziewczyna się sama nie obudzi musiałem jej w tym pomóc. Położyłem się obok dziewczyny i zacząłem ja głaskać po policzku*-Kochanie obudź się.
*Gdy jeszcze spałam , poczułam jak ktoś mnie głaszcze po policzku, myślałam że to mama , ale przecież rodzice wyjechali na 3 dni do cioci. Otworzyłam oczy i usłyszałam ten znajomy ochrypły głos . Przestraszyłam się , bo nie miałam pojęcia jak on tu wlazł. Szybko odepchnełam jego rękę i wstałam.
- Co ty do cholery tu robisz ? * krzyknełam przerażona*
-Przecież powiedziałem że się jeszcze zobaczymy, ja zawsze dotrzymuje obietnicy skarbie* powiedziałem i usiadłem *
- Jak tu wszedłeś ? * krzyknełam i odsunełam się od niego na bezpieczną odległość *
* marzyłam żeby to był tylko sen i miałam nadzieję że sie zaraz obudze*
- Czary mary skarbie* przysunąłem się do niej aby jeszcze bardzej ją oniesmielić*
- Odsuń się ode mnie ! *krzyknełam * - Rodzice są na dole , i jak nie wyjdziesz z tego domu za 2 minuty to zaczne krzyczeć ! *skłamałam przerażona . Nadal odsuwając się od niego*
-Kochanie nie denerwuj się tak na mnie, nie chciałem cię przestraszyć*zrobiłem minę smutnego pieska*- Lepiej nie wołaj rodziców bo powiem im się się że mną pieprzyłaś ciekawe czy będą zadowlonieli co?*powiedziałem to już bardziej poważnie*
- I tak nie uwierzą ! *Wrzasnełam* - Tam są drzwi * wskazałam Palcem na wyjście*
-Jeśli w domu są twoi rodzice, a zauważyli by mnie jak wychodzę nie myślisz że to by było trochę dziwne i podejrzane co?*zaśmiałem się*
- Może troche , ale i tak masz wyjść i to już ! *powiedziałam troche spokojniejszym głosem.W ogóle po co on tu przyszedł , i ciekawe co chciał zrobić .*
-Płakałaś?*zapytałem zmartwiony, mam na dzieje że ona nie mogła usłyszeć tego w moim głosie* - Masz czerwone oczy* zignorowałem wszystkie jej proszenia o wyjście, i tak bym tego nie zrobił*
- Tak , a co cie to w ogóle obchodzi *odparłam i usiadłam na łóżko. Przypomniał mi sie Mike i poczułam łzy w oczach , ale szybko je wytarłam*
- Mam nadzieje że to nie prze ze mnie?* przesunąłem się i spojrzałem jej w oczy*
-Nie to nie przez ciebie * odparłam spokojnym głosem, już nie mogłam krzyczeć , po prostu nie miałam siły. Nagle Harry spojrzał w moje oczy a ja w jego widziałam w nich zmartwienie .* Musiałam się dowiedzieć kim on jest i co chce ode mnie *
- No to dobrze, więc co się stało że płakałaś? *zapytałem, nie mam pojęcia czemu ale chciałem wiedzieć.*
- Nie chce o tym rozmawiać , a przede wszystkim nie z tobą * powiedziałam , chyba sie zmartwił Ale ja nie chciałam z nim o tym mówić , nie ufałam mu . A ja tylko zaufanej osobie moge to powiedzieć .*
-Nie ufasz mi? No dobrze jeśli nie chcesz mówić to nie, innym razem. Więc o czym pogadamy?* polozylem się na łóżku i podparlem się na łokciach żeby mieć lepszy widok na dziewczyne*
- ale chwila , ty chyba nie sądzisz że tu zostaniesz?! * zapytałam tym razem poważnie*
- No oczywiście że tak sądzę, nie chciałaś mi dać swojego numeru myślałaś, że tak szybko odpuszcze?*zaśmiałem się i założyłem jej włosy za ucho*
-Łapy przy sobie ! * powiedziłam wkurzona * - Okej dam ci swój numer ,ale potem pójdziesz sobie? * zapytałam*
-Dobrze panno nie dotykalska hehe. Zobaczę, najpierw daj mi swój numer*powiedziałem rozbawiony, nigdy nie cackałem się tak z dziewczynami ale ona była inna*
* wtałam i wziełam swój telefon i podałam mu swój numer telefomu * -Prosze , a teraz możesz iść , bo jestem zmęczona * powiedziałam ziewając*
*Szybko wpisalem numer do swojego Iphona, ale nadal nie chciałem odchodzić chodź widziałem że Diana wyglądała na zmęczoną.*-Mam dobry pomysł, posuń się kawałek ja się też zmieszcze i wszyscy będą zadowoleni*zaśmiałem się bo byłem wręcz pewny że dziewczyna nie zgodzi się na to
-Oooo nie , tobie chyba coś na głowe padło * odparłam uśmiechając się * - Nie jastem z tych dziewczyn która pójdzie z pierwszym lepszym chłopakiem do łóżka * powiedziałam*
-Chodzi ci o dziwkę*zaśmiałem sie* - No nie w sumie nie wygladasz na taką, ale w tamtej sukience wyglądałaś gorąco, mógł bym się pomylić*mrugnełem do niej*
- Że co prosze ? Czy ty myślałeś że jestem dziwką ?* spytałam się zdziwiona . W tym momencie mnie po prostu zatkało. Chciałam mu wywalić liścia prosto w ten ochydny ryj, ale jakoś się powstrzymałam*
- Kochanie ochłoń żartowałem * powiedziałem widząc jak dziewczyna czerwieni się ze złości*
- Jesteś żałosny - *przekręciłam oczami i skrzyżowałam dłonie na klatce piersiowej *